zdjęcie przestawia tkaninę, w tle tradycyjna afrykańska chatka, w kółku zdjęcie autorki

Woda w Afryce – źródło życia czy śmierci?

W dobie zmian klimatycznych oraz postępującego globalnego ocieplenia, coraz częściej słyszymy o kryzysie wody na świecie, szczególnie w kontekście ubogich części Afryki. Skoro 71% naszej planety pokrywa woda, to dlaczego w niektórych miejscach cały czas jej brakuje?

zdjęcie zrzuconego poroża

Afryka to kontynent, który kojarzy się z ciepłolubnymi zwierzętami, egzotycznymi owocami, kolorowymi tkaninami i oczywiście aromatyczną kawą i kakao. Te ostatnie mogą wkrótce stać się dobrami ekskluzywnymi, właśnie ze względu na zmiany klimatyczne. Niestety w wielu regionach i krajach Afryki całe społeczności zmagają się z coraz większym kryzysem wodnym.

Jedną z głównych trudności, szczególnie w części regionów Afryki Subsaharyjskiej, jest dostęp do bezpiecznej wody oraz jej uzdatnianie. Nie oznacza to zawsze, że słodkiej wody tam w ogóle nie ma – często jej brak wynika ze słabo rozwiniętej lub niedziałającej infrastruktury, niewystarczającej ilości chemii do uzdatniania lub okresowych susz.

Ważnymi źródłami wody w krajach Afryki są rzeki: najdłuższa rzeka świata Nil czy rzeka Kongo, która jest najważniejszym źródłem słodkiej wody na kontynencie. Na granicy Kenii, Ugandy i Tanzanii leży też trzecie największe jezioro świata, Jezioro Wiktorii.

Jednocześnie postępujące ocieplanie się klimatu prowadzi do częstszych susz, powodzi i huraganów, a także do erozji gleb, przez co spada ich jakość. Dobrym przykładem zmian klimatu na kontynencie afrykańskim jest Jezioro Czad, które zajmuje aktualnie 1/20 powierzchni, jaką miało 35 lat temu1. Obecnie kraje, na których powierzchni leży to jezioro współpracują w celu przywrócenia wód do dawnego stanu.

małe dziecko na tle pustynnego krajobrazu, zachód słońca w zimbabwe

Korzystanie z wody, która nie pochodziła z bezpiecznych źródeł było bezpośrednią przyczyną śmierci aż 330 tys. mieszkańców krajów afrykańskich w 2021 roku. Z kolei ubogie warunki sanitarne przyczyniły się do 273 tys. zgonów, a ograniczona możliwość mycia rąk do 250 tys. śmierci2. Oczywiście brak bezpiecznej wody, najczęściej łączy się z innymi czynnikami i je wzmacnia.

Mieszkańcy ubogich, prowincjalnych regionów muszą przemierzać wiele kilometrów do najbliższego ujęcia wody, a te znajdują się w centralnych punktach: w okolicznych miastach lub przy szkołach. To na kobiety i dzieci spada najczęściej obowiązek noszenia ciężkich zbiorników, które są niezbędne do gotowania i czynności higienicznych.

Budowa studni to przedsięwzięcie, które kosztuje (w zależności od regionu) nawet kilka tysięcy dolarów amerykańskich. Zanim na plac wjadą ciężkie maszyny, należy wykonać prace geologiczne, czyli prostymi słowami: trzeba poszukiwać wody. Aby zyskać dostęp do wód gruntowych odwierty muszą sięgać nawet kilkudziesięciu metrów w głąb ziemi3. Czasem okazuje się, że do wody nie udało się dotrzeć, a wtedy trzeba zaczynać proces od nowa, co generuje dodatkowe koszty. Te wszystkie czynniki składają się na cenę inwestycji – często zbyt wysoką dla lokalnych, ubogich społeczności.

W krajach, w których pomaga Stowarzyszenie SOS Wioski Dziecięce w Polsce wciąż jest wiele do zrobienia. W Afryce Subsaharyjskiej, gdzie tylko 31% ludzi ma dostęp do całkowicie bezpiecznej wody4 stale potrzebne jest wsparcie w budowie nowych ujęć wodnych i ich konserwacji oraz przywrócenia do użytku tych, które nie działają.

Wspólnie z polskimi darczyńcami wybudowaliśmy i wyremontowaliśmy już kilkanaście studni przy szkołach i w centralnych punktach dla lokalnych społeczności w Zimbabwe i Kamerunie. Oprócz studni budujemy system pomp wspomaganych energią słoneczną, która jest efektywnym źródłem prądu w słonecznych krajach. Przy studniach powstają zbiorniki na wodę, pozwalające automatycznie nawadniać ogrody społecznościowe systemem kropelkowym.

To ważne projekty, które zmieniają życie dzieci i rodzin w krajach Afrykańskich – zapewniają bezpieczeństwo, zdrowie oraz dają szansę na lepszą przyszłość.

Zdjęcie Beaty Zwierzyńskiej

Autorka
Beata Zwierzyńska
Starsza Specjalistka ds. Programów Lojalnościowych
Stowarzyszenie SOS Wioski Dziecięce w Polsce

Bibliografia:
1 earthobservatory.nasa.gov (dostęp 15/05/2025)
2 IHME, Global Burden of Disease (2024)
3 Africa Groundwater Atlas. Africa Groundwater Atlas Country Hydrogeology maps. British Geological Survey (2019)
4 UNICEF, Drinking water, sanitation and hygiene in households by country (2000-2022)

Zdjęcie kobiety z Zimbabwe w chustce, w kółku zdjęcie autorki artykułu

Prawa kobiet i dzieci w Zimbabwe – odpowiedź Stowarzyszenia SOS Wioski Dziecięce w Polsce na lokalne wyzwania

Zimbabwe – kraj kojarzony przede wszystkim ze wspaniałymi, dzikimi krajobrazami, bogatą florą i fauną oraz jednym z cudów natury, Wodospadami Wiktorii. Nie licząc komarów, prawdziwy raj dla turystów. Gdy myślimy o odwiedzeniu Zimbabwe, czy zastanawiamy się, jak żyje się tam lokalnym społecznościom? Czy kobiety i dzieci zamieszkujące te tereny mogą cieszyć się pełnią swoich praw, które gwarantują im konwencje międzynarodowe?

zdjęcie przedstawia grupę dzieci o ciemnym kolorze skóry, stojących w oknie

Zimbabwe w 1991 roku ratyfikowało Międzynarodowy Pakt Praw Gospodarczych, Społecznych i Kulturalnych1; Międzynarodowy Pakt Praw Obywatelskich i Politycznych2 oraz Międzynarodową Konwencję o Eliminacji Wszystkich form Dyskryminacji Wobec Kobiet3. Rok wcześniej rząd Zimbabwe podpisał i ratyfikował Międzynarodową Konwencję o Prawach Dzieci4.

Przystąpienie do wspomnianych konwencji międzynarodowych było bezsprzecznie ważnym krokiem, który popchnął za sobą wiele działań krajowych, mających na celu poprawę sytuacji grup szczególnie wrażliwych. Czy to się udało? Przyjrzyjmy się ostatnim statystykom – celem nadania kontekstu liczbom, statystyki z Zimbabwe zostały zestawione z analogicznymi informacjami z Polski.

Tabela 1
Tabela 2
Źródło: Opracowanie własne na bazie statystyk z https://www.unfpa.org/sites/default/files/pub-pdf/swp2024-english-240327-web.pdf

W pierwszej kolejności za dobro dzieci odpowiedzialni są ich rodzice biologiczni. Niestety ci mogą zmagać się z trudnościami, które uniemożliwiają im zapewnienie dzieciom spokojnego domu, dostępu do opieki medycznej czy edukacji. Posiłkując się danymi z powyższych tabel, widzimy, że w Zimbabwe kwestiami wpływającymi na wspomniane możliwości rodziców jest wysoka śmiertelność okołoporodowa, liczba osób zarażona wirusem HIV, małżeństwa dzieci poniżej 18 roku życia oraz porody wśród osób nastoletnich. Wszystkie te kwestie, a także fakt, że aż 38% społeczeństwa Zimbabwe żyje poniżej granicy ubóstwa5, wpływają na tak wysoki procent kobiet doświadczających przemocy ze strony partnera intymnego, a także na tak niski współczynnik przyjęć do szkoły średniej wyższego szczebla.

Dostęp do edukacji, odpowiednich świadczeń medycznych oraz żywności jest podstawą do zdrowego dorastania dzieci. Niestety rzeczywistość zdominowana przez ubóstwo oraz brak możliwości, skutkuje znacznym osłabieniem wartości praw socjoekonomicznych ludności, co w szczególny sposób odbija się na dzieciach.6

Odpowiedź na każde z wymienionych powyżej wyzwań będzie inna, ale łączy je wspólny mianownik – aby zadbać o poprawę sytuacji dzieci w Zimbabwe, musimy wesprzeć nie tylko je same, ale także ich rodziców i opiekunów prawnych. Zobaczmy, jak realizuje tę misję Stowarzyszenie SOS Wioski Dziecięce w Polsce, poprzez wsparcie i współpracę ze swoją siostrzaną organizacją w Zimbabwe:

  1. Odpowiedź na zarażenia HIV
    Celem zmniejszenia liczby zarażeń wirusem HIV w społeczności Zimbabwe rozdajemy materiały edukacyjne, prowadzimy szkolenia dla dorosłych i młodzieży z zakresu edukacji seksualnej oraz wspieramy lokalne inicjatywy, które zapewniają społeczności dostęp do prezerwatyw. Przy szkołach budujemy toalety, które pozwalają na zachowanie większej higieny oraz dają dziewczynkom poczucie intymności, szczególnie w trakcie miesiączki. Realizujemy także szkolenia o higienie dla nauczycieli, aby mogli szerzyć tę wiedzę wśród dzieci i młodzieży.
  2. Odpowiedź na małżeństwa dzieci
    Od 2024 r. opłacamy niezależnego rzecznika praw dzieci. Uświadamiamy dorosłych o zagrożeniach, jakie niosą za sobą małżeństwa dzieci. Z dziećmi, młodzieżą i dorosłymi rozmawiamy o prawach dzieci i o prawach kobiet – uczymy asertywności i wprowadzamy poczucie bezpieczeństwa. Z uwagi na fakt, że często młode dziewczynki wydawane są za mąż, aby zmniejszyć koszty lub zwiększyć przychody rodziny7, wspieramy także rozwój przedsiębiorczości. Jednocześnie szkolimy też młodych rodziców z umiejętności zajmowania się dziećmi oraz odpowiadania na ich unikatowe potrzeby.
  3. Odpowiedź na ubóstwo
    Wspieramy rozwój profesjonalny osób z lokalnych społeczności poprzez szkolenia z użytkowania komputera, kursy zawodowe; opłacamy czesne w szkołach dla dzieci, a także kursy na uniwersytecie. Wspieramy rozwój projektów przedsiębiorczych rozwijanych lokalnie przez osoby dorosłe, najczęściej kobiety, tym samym wzmacniając ich pozycję w społeczeństwie, zapewniając większe dochody i bezpieczeństwo dzieci, a także zmniejszając szanse dorosłych na popadanie w nałogi.

Społeczność Zimbabwe zmaga się z poważnymi i trudnymi wyzwaniami. Na pewno trudno będzie im poradzić sobie z nimi wszystkimi bez wsparcia zewnętrznego. Dlatego wzmacniamy lokalne społeczności. Wiemy, że wystarczający dochód ogniska domowego, dostęp do edukacji oraz świadczeń medycznych, są podstawą w zapewnieniu dzieciom dobrego życia. Dokładamy i będziemy dalej dokładać wszelkich starań, aby przeciwdziałać małżeństwom dzieci, zwiększać możliwości kobiet w zakresie planowania rodziny oraz zapewnić dzieciom poszanowanie ich wszystkich praw gwarantowanych przez konwencje międzynarodowe.

Zdjęcie autorki: Pauli Guły

Autorka
Paula Guła
mgr Praw Człowieka ze Specjalizacją w Zakresie Grup Szczególnie Wrażliwych

Specjalistka ds. Kontaktów z Firmami i ESG
Stowarzyszenie SOS Wioski Dziecięce w Polsce

Bibliografia:

1 OHCHR (2025). United Nations Human Rights Treaty Bodies Database. Ratification Status for CESCR – International Convenant on Economic, Social and Cultural Rights. Dostępne na: https://tbinternet.ohchr.org/_layouts/15/treatybodyexternal/treaty.aspx?treaty=cescr&lang=en

2 OHCHR (2025). United Nations Human Rights Treaty Bodies Database. Ratification Status for CCPR – International Covenant on Civil and Political Rights. Dostępne na: https://tbinternet.ohchr.org/_layouts/15/TreatyBodyExternal/Treaty.aspx?Treaty=CCPR&Lang=en

3 OHCHR (2025). United Nations Human Rights Treaty Bodies Database. Ratification Status for CEDAW – Convention on the Elimination of All Forms of Discrimination against Women. Dostępne na: https://tbinternet.ohchr.org/_layouts/15/TreatyBodyExternal/Treaty.aspx?Treaty=CEDAW&Lang=en

4 OHCHR (2025). United Nations Human Rights Treaty Bodies Database. Ratification Status for CRC – Convention on the Rights of the Child. Dostępne na: https://tbinternet.ohchr.org/_layouts/15/TreatyBodyExternal/Treaty.aspx?Treaty=CRC&Lang=en

5 World Bank (2025). PIP. Country Profile Zimbabwe. Dostępne na: https://pip.worldbank.org/country-profiles/ZWE

6 Hlungwani, P. (2024). Towards the realization of socioeconomic rights of children in Zimbabwe; a child sensitive policy framework, African Identities, DOI: 10.1080/14725843.2024.2422894

7 Girls not brides (2025). Why it happens. Dostępne na: https://www.girlsnotbrides.org/about-child-marriage/why-child-marriage-happens/

zdjęcie dzieci z Zimbabwe, w kółku zdjęcie autorki artykułu

Notatka znaleziona na czerwonej ziemi

Przed wyjazdem do Zimbabwe miałam wiele obaw. Najbardziej bałam się, że zobaczę pracujące dzieci, głód, suszę. W końcu o tym mówią wszystkie dostępne raporty. W Polsce idąc do pracy, robiąc zakupy, wyprowadzając psa na spacer, nie spotykamy się z takimi widokami.Już w pierwszym miejscu, które odwiedziliśmy – Centrum Młodzieży – przywitano nas muzyką. I jak się później okazało, nie po raz ostatni, bo Zimbabwjańczycy mają niesamowite poczucie rytmu, uwielbiają śpiewać i tańczyć. Nawet kiedy się witają lub dziękują to klaszczą.

W Centrum Młodzieży, nastolatki i młodzi dorośli mają szansę nauczyć się wielu przydatnych umiejętności np. szycia czy korzystania z komputerów. Bardzo ważną częścią tej społeczności jest sport i sztuka, które pomagają nie tylko rozwijać się, ale też odciągają młodych ludzi od nałogów, które stają się niestety coraz powszechniejsze w tej części świata.

Narkotyki, najczęściej kupowane na ulicy, zbierają coraz większe żniwo w Zimbabwe. Ubóstwo i brak perspektyw, szczególnie na wsiach, to dla dzieci i młodzieży ogromne obciążenie psychiczne. Używki pozwalają im chociaż na chwilę zapomnieć o swoich problemach. Rodzice i nauczyciele robią co mogą, by walczyć ze śmiercionośnymi substancjami. W jednej ze szkół podstawowych dzieci wyrecytowały dla nas wiersze, mające być przestrogą przez zażywaniem narkotyków. Wyjeżdżając ze wspomnianej szkoły dostrzegliśmy wielkie litery na murze „Zero tolerance to drug and substance abuse” (ang. Zero tolerancji dla używania narkotyków i substancji). Przyznam, że zrobiło to na mnie piorunujące wrażenie i uderzyło z jak ogromnym problemem mamy do czynienia – skoro już nawet kilkulatki nauczyciele muszą ostrzegać przed narkotykami.

Dzieci ze szkoły w Zimbabwe: chłopiec i dwie dziewczynki

W wielu łazienkach, z których miałam okazję korzystać podczas podróży nie było wody w kranie, a toaletę trzeba było samodzielnie zalać wiaderkiem z zanieczyszczoną wodą, która ze względu na oszczędność nadawała się już tylko do tego celu. Do problemu z dostępem do wody swoją cegiełkę dokładają zmiany klimatu. Jak mówili nam miejscowi, w zeszłym roku deszcze nadeszły 2 miesiące później niż zwykle. Z tego powodu wiele osób cierpiało z pragnienia i braku żywności. Trzeba było również zaczekać z pracami geologicznymi, związanymi z budową naszych studni. Jest to pewien trudny do zaakceptowania paradoks, ponieważ czerwone ziemie Zimbabwe są niezwykle żyzne, a przy odpowiednim nawodnieniu mogą rodzić smaczną i zdrową żywność, której tak bardzo tam brakuje.

Na wsiach dzieci i kobiety muszą przemierzać codziennie wiele kilometrów do studni, nawet kilka razy dziennie. A nie zawsze woda z tych ujęć powinna być pita przez ludzi. Według dostępnych danych jedynie co czwarta osoba w Zimbabwe ma dostęp do całkowicie bezpiecznej wody1. W sklepie półlitrową butelkę wody kupiłam za 30 centów i choć na polskie realia nie jest to wiele, to dla mieszkańców Zimbabwe niemożliwe byłoby pojechanie do supermarketu i kupienie kilku zgrzewek – po prostu ich na to nie stać (nie wspominając już o takich ekskluzywnych dobrach jak np. słodycze).

Dlatego tak ważne jest budowanie studni, dostępnych i położonych w centralnych punktach dla danej społeczności. To jedne z najważniejszych projektów, które realizujemy z pomocą darczyńców. Mając tę wiedzę z uśmiechem na ustach obserwowałam dzieci w jednej ze szkół, które podchodziły do kraniku obok tabliczki informującej: inwestycja została finansowana przez SOS Wioski Dziecięce w Polsce.

Typowym jedzeniem w Zimbabwe jest „sadza”, czyli papka z mąki kukurydzianej. W smaku jest bardzo podobna do kaszy manny. To tani i łatwo dostępny „zapychacz”, który syci, ale jednocześnie nie zapewnia wszystkich składników, których potrzebuje ludzki organizm. Gospodynie gotują ją w blaszanych garnkach w tradycyjnych chatach, pełniących funkcję kuchni i miejsca spotkań. Jeśli akurat jest sezon zbiorów, do kaszy dokładają nieco warzyw, a od święta mięso. To bardzo uboga w wartości odżywcze dieta, która prowadzi do chorób i niedożywienia. Jest szczególnie krzywdząca dla rozwijających się organizmów dzieci.

Pomimo trudów codziennego życia Zimbabwiańczycy są zawsze radośni. Zimbabwe z resztą jest uważane za jeden z najbardziej gościnnych afrykańskich narodów, co odczuwaliśmy na każdym kroku. Nieznajomi witali nas z uśmiechem i pytali z ciekawością jaką mamy teraz pogodę w Polsce.

Pod koniec naszej wizyty spotkaliśmy się z grupą kobiet objętych wsparciem SOS Wiosek Dziecięcych. Początkowo próbowały one swoich sił w ogrodnictwie. Pomimo porażki nie poddały się i założyły szwalnię. Postanowiły szyć mundurki szkolne, ale gdy zmniejszył się popyt wpadły na pomysł, żeby zacząć produkować podpaski wielokrotnego użytku dla dziewczynek w kryzysie menstruacyjnym. Przytaczam tę historię, żeby pokazać ogólne podeście Zimbabweńczyków do biznesu i pracy.

To kraj pełen zdolnych, pracowitych ludzi, którzy czasem potrzebują jedynie niewielkiej pomocy, wskazania drogi, by odmienić swoje życie.

W tym miejscu dziękuję z całego serca w imieniu pracowników SOS, beneficjentów i swoim za każdą złotówkę na rzecz dzieci, rodzin i społeczności z Afryki. Tylko dzięki darowiznom możemy pomagać w miejscach, gdzie pomoc nie dociera. Wierzę, że pewnego dnia, dzięki naszej wspólnej pracy świat stanie się lepszym miejscem – wolnym od głodu, ubóstwa i cierpienia. Jeszcze raz dziękuję!

Zdjęcie Beaty Zwierzyńskiej

Autorka

Beata Zwierzyńska

Starsza Specjalistka ds. Programów Lojalnościowych
Stowarzyszenie SOS Wioski Dziecięce w Polsce

Bibliografia:
1 Zimbabwe’s Second Voluntary National Review (VNR) (2021)
Dostępne na: https://www.girlsnotbrides.org/about-child-marriage/why-child-marriage-happens/

Zdjęcie uśmiechniętych kobiet i mężczyzn w Zimbabwe. W kółku zdjęcie autorki artykułu

Świat bez banków

Polacy zdecydowanie mogą chwalić się swoimi osiągnięciami w dziedzinie technologii finansowych – w naszym kraju trudno znaleźć osoby, które nie korzystają z kart kredytowych, znajomi przelewają sobie drobne kwoty za pomocą BLIKa, a w biletomacie można zbliżeniowo zapłacić telefonem. Zjawisko wykluczenia finansowego może wydawać się nam zupełnie obce, jest to jednak rzeczywistość w wielu krajach przechodzących swoje fazy rozwojowe. Jak funkcjonuje się bez udziału w nowoczesnej bankowości? I dlaczego banki nie docierają w niektóre miejsca na mapie?Wykluczenie finansowe to poważny problem w Afryce Subsaharyjskiej, gdzie miliony ludzi nie mają dostępu do podstawowych usług finansowych, takich jak konta bankowe, kredyty czy ubezpieczenia. Przyczyną są m.in. brak infrastruktury bankowej, wysokie koszty obsługi, niski poziom dochodów, a także brak formalnych dokumentów tożsamości. Wiele osób żyje w odległych obszarach wiejskich, gdzie nie ma banków ani bankomatów, a wykluczenie transportowe ogranicza dostęp do większych ośrodków miejskich. Skutkiem tego jest ograniczona możliwość oszczędzania, inwestowania czy zabezpieczania się na wypadek nagłych wydatków, co utrudnia wyjście z ubóstwa i rozwój lokalnych społeczności.1

Modele działania banków opierają się na rygorystycznych wymaganiach kredytowych, wysokich opłatach oraz koncentracji na klientach gwarantujących szybki zwrot inwestycji, co wyklucza znaczną część ludności w krajach subsaharyjskich, a zwłaszcza drobnych rolników, mikroprzedsiębiorców czy osoby bez stałych dochodów. Ponadto banki rzadko inwestują w infrastrukturę finansową na terenach wiejskich, które dominują w tym regionie, pozostawiając wiele społeczności bez dostępu do podstawowych usług finansowych. Istnieją jednak inne rozwiązania, które pozwalają na gospodarowanie lokalnym budżetem. Są one oparte na wzajemnym zaufaniu i budowaniu odporności.

zdjęcie kobiety na tle ogrodu

W 2021 roku średni wskaźnik posiadania konta w gospodarkach rozwijających wynosił 71%. Jest to znaczny postęp, w porównaniu ze wskaźnikiem na poziomie 63% jeszcze w 2017. W Afryce Subsaharyjskiej było to w dużej mierze spowodowane przyjęciem pieniądza mobilnego. Pomimo tego postępu, miliony ludzi na całym świecie pozostają bez dostępu do bankowości. Brak pieniędzy, odległość do najbliższej instytucji finansowej i brak dokumentacji są konsekwentnie wymieniane przez nieubankowionych dorosłych wśród głównych powodów, dla których nie mają konta.2 Potrzebne są także inne rozwiązania.

VSLA (Village Savings and Loan Association), czyli Wiejskie Stowarzyszenie Oszczędnościowo-Pożyczkowe, to prosty model pozwalający na gospodarowanie budżetem w małych społecznościach.

Grupa osób (zwykle 15–25 członkiń i członków) spotyka się regularnie, np. raz w tygodniu. Każdy członek wpłaca na wspólne konto małą, ustaloną wcześniej kwotę – te wpłaty stanowić będą oszczędności całej grupy. Ze zgromadzonych pieniędzy członkowie mogą pobierać małe pożyczki na pilne potrzeby, np. leczenie, czesne czy rozwój swojego biznesu. Pożyczki są spłacane z odsetkami, które trafiają z powrotem do wspólnej kasy – dzięki temu pula pieniędzy powoli rośnie.3

Na koniec roku (lub innego ustalonego okresu) cała zgromadzona kwota – razem z zyskami z odsetek – jest dzielona między wszystkich członków, proporcjonalnie do tego, ile każdy z nich oszczędził.4 To prosty, oparty na zaufaniu system, który z powodzeniem funkcjonuje w wielu krajach afrykańskich już od 1991 r.5

VSLA to nie tylko narzędzie finansowe, ale także skuteczna metoda wspierania lokalnej emancypacji i budowania samodzielności gospodarczej w społecznościach wiejskich. Dzięki systemowi wspólnego oszczędzania i udzielania mikropożyczek, członkowie – często kobiety – zyskują realną kontrolę nad własnymi finansami, co pozwala im podejmować decyzje ekonomiczne niezależnie od zewnętrznych instytucji. VSLA wzmacnia poczucie sprawczości, uczy odpowiedzialności finansowej i wspiera rozwój małych biznesów.

Co ważne, model ten opiera się na lokalnych zasobach i zaufaniu, dzięki czemu jest trwały i odporny na zewnętrzne kryzysy. W efekcie społeczności stają się bardziej samowystarczalne, lepiej radzą sobie z codziennymi wyzwaniami i są mniej zależne od pomocy zewnętrznej. Jest to inicjatywa prawdziwie humanistyczna i spółdzielcza. I być może mogłaby stanowić pewną inspirację dla tej części świata, która coraz rzadziej znajduje w swoich kieszeniach drobne na zakup biletu.

Zdjęcie autorki Katarzyny Zakliczyńskiej

Autorka

Katarzyna Zakliczyńska

Starsza Specjalistka ds. PR
Stowarzyszenie SOS Wioski Dziecięce w Polsce

Bibliografia:

1 M.Mecagni, D. Marchettini, R. Maino, “Banking in sub-Saharan Africa: Key features and challenges” w: Recent Trends in Banking in sub-Saharan Africa: from Financing to Investment, European Investment Bank, (2015). Dostępne na: https://www.eib.org/files/efs/economic_report_banking_africa_from_financing_to_investment_en.pdf

2 A. Demirgüç-Kunt et al., The Global Findex Database 2021, World Bank Group (2021). Dostępne na: https://www.worldbank.org/en/publication/globalfindex

3 FAQs on Village Savings and Loan Associations (VSLAs), Care. Dostępne na: https://www.care.org/our-work/education-and-work/microsavings/vsla-101/

4 The VSLA methodology, VSL Associates. Dostępne na: https://www.vsla.net/the-vsla-methodology/

5 Projekt zapoczątkowany w 1991 r. przez Moirę Eknes w projekcie Mata Masa Dubara organizacji CARE w Nigrze